Kiedy Robert D. Workman po raz pierwszy zaprezentował koncepcję wartości M w 1965 zakładano, że gaz obojętny nie uwolni się z roztworu w postaci pęcherzyków w tkankach nurka, aż do chwili przekroczenia wartości M. Teoria ta budziła wtedy pewne kontrowersje, jednak uznano, że w przyszłości technologia będzie w stanie dostarczyć lepszych informacji na temat obecności i zachowania pęcherzyków w ciele nurka. Workman przyznał, że badania nad są ultradźwiękowymi metodami wykrywania pęcherzyków w celu umożliwienia dokładniejszego określenia adekwatności dekompresji, znajdują się na wczesnym etapie.
Od tego czasu opracowano technikę ultradźwiękową Dopplera, którą zastosowano szeroko w prowadzonych w różnych częściach świata badaniach nad dekompresją. Badania te wykazały obecność pęcherzyków w organizmie podczas (i po) wielu nurkowań, także takich, po których nie wystąpiły żadne symptomy choroby dekompresyjnej. Innymi słowy, nurek nie musi przekroczyć wartości M, aby wytworzyć pęcherzyki. Fakt ten uznała nauka o dekompresji, ale mechanizmy tworzenia i wzrostu pęcherzyków w ciele ludzkim nie są ani zrozumiałe, ani dokładnie opisane.
Biorąc pod uwagę prawa fizyki i modele tworzenia pęcherzyków, można powiedzieć, że większej liczby i większych rozmiarów pęcherzyków można się spodziewać w miarę zwiększanie gradientów nadciśnienia. W modelu gazu rozpuszczonego oznacza to, że można się spodziewać większej liczby większych pęcherzyków, kiedy wysycenia gazem obojętnym w tkankach przecinają się nadal na wykresie ciśnień ponad linią ciśnienia otaczającego.